Drodzy Rodzice,

Czytanie książeczek dotyczących pójścia do przedszkola może być wspaniałym sposobem na wsparcie Waszego dziecka w rozpoczęciu nowego rozdziału w jego (i Waszym) życiu. Oto ich krótki przegląd- wszystkie pozycje są dostępne w oddziale dla dzieci i młodzieży w bibliotece w CEMJ

  1. Na dobry początek warto pobawić się z dzieckiem książeczką „Mysia w przedszkolu”. Wiele maluchów, przekraczając bramy przedszkola, jeszcze niewiele mówi i to jest taka okazja, by jednak w jakiś sposób z naszym brzdącem „porozmawiać”- maluch musi otwierać klapki, czegoś dotknąć, my czytamy napisy i możemy własnymi słowami opowiedzieć mu o tym, co go czeka. Forma zabawy daje dziecku dużo swobody, a nam możliwość subtelnej obserwacji jego reakcji.
  1. Książeczkę „Idę do przedszkola” autorstwa Aleksandry Stańczewskiej z serii Świat Małej Julki warto przeczytać maluchowi jeszcze przed pierwszym dniem w przedszkolu- pozwoli ona oswoić się dziecku z lękiem przed pójściem do nowego miejsca. Robi to w dość prosty, niewymuszony i przyjazny sposóbJ Jest wyważona- nie przedstawia przedszkola w przesadnie optymistyczny sposób, lecz łagodnie wprowadza dziecko w nowy okres w jego życiu.
  2. Książka Elżbiety Bielak „Moje przedszkole” to lektura na dłużej- adaptacja do przedszkola to proces, który zaczyna się od tego wielkiego pamiętnego pierwszego dnia!, ale trwa jeszcze zwykle przez kolejne kilka tygodni, czasem miesięcy. Czytając zawarte w niej opowiadania, będą Państwo wspierać dziecko w jego przystosowaniu się do przedszkolnych zasad i rytuałów takich jak drzemka czy podwieczorek. Będzie to świetna okazja do podarowania mu tego, czego będzie w tym okresie tak bardzo potrzebować- czasu, bliskości oraz możliwości odreagowania emocji w kojącej obecności wspierającego rodzica.
  3. „Pora do przedszkola” Anny Sójki to książka o charakterze terapeutycznym. W założeniu ma w subtelny sposób uspokajać dziecko przed jego wielkim dniem. Myślę jednak, że pokazuje też praktyczną pozytywną stronę tej potrzebnej maluchowi zmiany. Ma jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę- zawiera również inne terapeutyczne opowieści dotyczące równie ważnych aspektów życia małego człowieka.
  4.  „Tosia i Julek idą do przedszkola” autorstwa Magdaleny Boćko-Mysiorskiej napisana w nurcie rodzicielstwa bliskości wydaje się być taka życiowa i pozostawiająca dużo swobody: dziecko zainteresuje się zwykłymi sytuacjami dnia codziennego i będzie mieć możliwość wyrazić również swoje emocje związane z pójściem do przedszkola. Ta książeczka zawiera dodatkowo komentarz autorki dotyczący tego, co wspomaga dziecko w tym ważnym dla niego czasie- zdecydowanie warty przeczytania!
  5. Książkę „Kolorowy potwór idzie do przedszkola” Anny Llenas, która w żartobliwy sposób przedstawia perypetie tytułowego potwora w czasie dnia w przedszkolu, zostawiłabym „na później”. Nie od dziś wiadomo, że humor jest wspaniałym sposobem na ukojenie nerwów i rozluźnienie się, jednak w pierwszych dniach adaptacji dziecko przeżywa wiele niepokoju, lęku, jeszcze nie wie, co go czeka do końca, więc to może nie być dobry moment na taką formę wsparcia. Po jakimś czasie, gdy zna już plan dnia i „zasady gry’, jest duża szansa, że serdecznie się roześmieje, śledząc szaleństwa książkowej postaci.
  6. Książka „Kolorowy świat w przedszkolu” z Akademii Małego Dziecka, choć w założeniu pomysłowa- opisuje rzeczywistość przedszkolną i jest oparta na interakcji (dziecko ma coś przesunąć, pociągnąć, itp) w praktyce jest dość chaotyczna i jeśli zdecydują się Państwo na jej czytanie, warto najpierw ją sobie samemu przejrzeć- niech maluch dostaje wizję porządku, nie chaosuJ
  7. Wahałabym się przed przeczytaniem dziecku „Marysi i wesołego dnia w przedszkolu” Alexis Nesme- przedstawia dzień w przedszkolu jako wyłącznie radosne doświadczenie, a przecież w tym miejscu dziecko oprócz radości doświadczy innych, czasem nie tak łatwych emocji i taka wizja może być później dla niego źródłem rozczarowania. „Pierwszy dzień w przedszkolu Dusia” (Dusia i Psinek-Świnek) bardzo dobrze się zapowiada, jednak na kolejnych kartach tej książki dzieją się tak dziwne rzeczy, że trudno zrozumieć, jak właściwie miałoby to dziecku pomóc. Dobór słów jest również zastanawiający.

Życzę Państwu owocnej lektury z dzieckiem, która ukoi nerwy i stanie się źródłem przyjemności dla obu stron.

Magdalena Górniakowska- psycholog